Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
doskonale współgrały z ciemną, oliwkową karnacją Pawła. Twarz zdobił klasyczny nos i ciemne, proste brwi. Wargi układały się w delikatny grymas zniecierpliwienia całym światem. Nie wiadomo, czy to włosy i karnacja, czy też ów grymas przyciągał do niego kobiety. Hehe twierdził, że z tego powodu nie ma lepszego redaktora "Twojego Popędu", bo w końcu umiejętności dziennikarskie nie były tutaj najważniejsze. - Cieszę się, że cię widzę. Właśnie o tobie myślałem. - Paweł wstał zza biurka. Podszedł do Hehego. Chwycił jego dłoń w dwie ręce i kilkakrotnie potrząsnął. - Siadaj, siadaj - wskazał na fioletowy fotel w kształcie opony, stojący przy szklanym stoliczku. - Mariola, bądź tak
doskonale współgrały z ciemną, oliwkową karnacją Pawła. Twarz zdobił klasyczny nos i ciemne, proste brwi. Wargi układały się w delikatny grymas zniecierpliwienia całym światem. Nie wiadomo, czy to włosy i karnacja, czy też ów grymas przyciągał do niego kobiety. Hehe twierdził, że z tego powodu nie ma lepszego redaktora "Twojego Popędu", bo w końcu umiejętności dziennikarskie nie były tutaj najważniejsze. - Cieszę się, że cię widzę. Właśnie o tobie myślałem. - Paweł wstał zza biurka. Podszedł do Hehego. Chwycił jego dłoń w dwie ręce i kilkakrotnie potrząsnął. - Siadaj, siadaj - wskazał na fioletowy fotel w kształcie opony, stojący przy szklanym stoliczku. - Mariola, bądź tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego