Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
Niech sprzyja zemście pieśń anielska,
Twym gniewie nasz niech będzie gniew,
I niech zmiażdżone zbirów cielska
Swą krwią - poetów zmyją krew.


3

Nie śpię. Ktoś puka w nasze okno,
Adamie, otwórz! Puka ktoś!
Niech dzieli z nami noc samotną,
Ktokolwiek przyszedł. Idź i proś.
Lecz kogo w nocy losy niosą?
Pora niezwykła. Któż to, któż?
Jesteśmy obcy ludzkim losom
I nikt nie tęskni do nas już.

Nie wierzę oczom. Ukochana!
Ty, o tej porze? Siadaj! Mów!
Tak późno! Czemu? Jaka zmiana
Sprowadza ciebie do mnie znów?
Co? Chcesz się ogrzać? Dziecko biedne,
Od dawna chłodny jest nasz dom,
Po nocach z
Niech sprzyja zemście pieśń anielska,<br> Twym gniewie nasz niech będzie gniew,<br>I niech zmiażdżone zbirów cielska<br> Swą krwią - poetów zmyją krew.<br><br><br>3<br><br>Nie śpię. Ktoś puka w nasze okno,<br> Adamie, otwórz! Puka ktoś!<br>Niech dzieli z nami noc samotną,<br> Ktokolwiek przyszedł. Idź i proś.<br>Lecz kogo w nocy losy niosą?<br> Pora niezwykła. Któż to, któż?<br>Jesteśmy obcy ludzkim losom<br> I nikt nie tęskni do nas już.<br><br>Nie wierzę oczom. Ukochana!<br> Ty, o tej porze? Siadaj! Mów!<br>Tak późno! Czemu? Jaka zmiana<br> Sprowadza ciebie do mnie znów?<br>Co? Chcesz się ogrzać? Dziecko biedne,<br> Od dawna chłodny jest nasz dom,<br>Po nocach z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego