Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
kangura.
- O to właśnie chodziło Toniemu, gdyż użył wyrażenia "plemię
człowieka-kangura" - potwierdził Bentley.
- Pan Bentley dobrze mówi - przytaknął Tony. - Mała Głowa już teraz
wie, co to jest człowiek-kangur.
- Ponieważ wszystko zostało wyjaśnione, możemy ruszyć na poszukiwanie
plemienia człowieka-kangura - zakończył rozmowę Wilmowski.
Dosiedli koni i wyjechali z wąwozu. Posuwali się w kierunku północnym
wzdłuż niskiego pasma skalistych wzgórz. Upał stawał się coraz większy,
trzeba było zwolnić tempo jazdy. Dopiero po dwóch godzinach Tony
zboczył w jar głęboko wcięty w pasmo. Wierzchowce nie przynaglane
ruszyły kłusem.
- Już niedaleko. Konie poczuły wodę - poinformował Tony.
Wkrótce u wylotu jaru ukazała się obszerna
kangura.<br> - O to właśnie chodziło Toniemu, gdyż użył wyrażenia "plemię<br>człowieka-kangura" - potwierdził Bentley.<br> - Pan Bentley dobrze mówi - przytaknął Tony. - Mała Głowa już teraz<br>wie, co to jest człowiek-kangur.<br> - Ponieważ wszystko zostało wyjaśnione, możemy ruszyć na poszukiwanie<br>plemienia człowieka-kangura - zakończył rozmowę Wilmowski.<br> Dosiedli koni i wyjechali z wąwozu. Posuwali się w kierunku północnym<br>wzdłuż niskiego pasma skalistych wzgórz. Upał stawał się coraz większy,<br>trzeba było zwolnić tempo jazdy. Dopiero po dwóch godzinach Tony<br>zboczył w jar głęboko wcięty w pasmo. Wierzchowce nie przynaglane<br>ruszyły kłusem.<br> - Już niedaleko. Konie poczuły wodę - poinformował Tony.<br> Wkrótce u wylotu jaru ukazała się obszerna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego