Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
przez ten pałac i z tych chwil tu spędzonych czerpali rojenia. Nie mieli czasu się przyzwyczaić i stanąć twarzą w twarz z próbą nowej kondycji. Kiedy uciekli stąd prawdziwi mieszkańcy, zaczęły się nietoperzowe loty. Bliższa, dalsza rodzina, potem arystokracja ducha. Każdy przymierzał w skrytości do tego pałacu swoje poczucie wielkości. Potajemnie. Dziecko mogło to robić bezkarnie, bezwstydnie i jawnie... a i dorosły (ojciec) w rozmowie z dzieckiem mógł co nieco wyjawić ze swoich fantasmagorii. "To jest mój dom" - mówi świeżo zamieszkały rezydent. "To jest taty ten pałac?..." "Tak, synku - ten pałac jest taty". Dziecko zamieszkuje w pałacu i w marzeniach różniących
przez ten pałac i z tych chwil tu spędzonych czerpali rojenia. Nie mieli czasu się przyzwyczaić i stanąć twarzą w twarz z próbą nowej kondycji. Kiedy uciekli stąd prawdziwi mieszkańcy, zaczęły się nietoperzowe loty. Bliższa, dalsza rodzina, potem arystokracja ducha. Każdy przymierzał w skrytości do tego pałacu swoje poczucie wielkości. Potajemnie. Dziecko mogło to robić bezkarnie, bezwstydnie i jawnie... a i dorosły (ojciec) w rozmowie z dzieckiem mógł co nieco wyjawić ze swoich fantasmagorii. "To jest mój dom" - mówi świeżo zamieszkały rezydent. "To jest taty ten pałac?..." "Tak, synku - ten pałac jest taty". Dziecko zamieszkuje w pałacu i w marzeniach różniących
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego