Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
czasy były takie, że wyleczony potrafił zadenuncjować lekarza.
Przeor chrząknięciem wyrwał go z zadumy.
- Tylko więc dla tej oto rzeczy jedynie - uniósł list wrocławskiego kanonika - czekałeś na mój powrót, młodzieńcze? Całe cztery dni? Wiedząc, że ojciec gwardian ma na czas mojej nieobecności wszelkie plenipotencje?
Reynevan ograniczył się do kiwnięcia głową. Powoływanie się na warunek oddania listu do rąk własnych przeora było tak trywialnie oczywiste, że aż niewarte wspominania. Jeśli zaś szło o cztery spędzone w podstrzegomskiej wsi dni, to też szkoda było o nich wspominać - minęły nie wiedzieć kiedy. Jak we śnie. Od tragedii w Balbinowie Reynevan wciaż był jak we
czasy były takie, że wyleczony potrafił zadenuncjować lekarza. <br>Przeor chrząknięciem wyrwał go z zadumy. <br>- Tylko więc dla tej oto rzeczy jedynie - uniósł list wrocławskiego kanonika - czekałeś na mój powrót, młodzieńcze? Całe cztery dni? Wiedząc, że ojciec gwardian ma na czas mojej nieobecności wszelkie plenipotencje? <br>Reynevan ograniczył się do kiwnięcia głową. Powoływanie się na warunek oddania listu do rąk własnych przeora było tak trywialnie oczywiste, że aż niewarte wspominania. Jeśli zaś szło o cztery spędzone w podstrzegomskiej wsi dni, to też szkoda było o nich wspominać - minęły nie wiedzieć kiedy. Jak we śnie. Od tragedii w Balbinowie Reynevan wciaż był jak we
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego