Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
łodyga?" - nie może na swoją obronę nic powiedzieć, ale i nie musi. Poeta bezwstydny nie godziłby się skwapliwie na oddanie etyczno-spekulatywnym schizofrenikom prawdy i cnoty w dzierżawę, zostawiając sobie tylko piękno. Innymi słowy nie cofałby się w krąg poezji czystej, gdzie "melancholia jest najbardziej usprawiedliwionym ze wszystkich poetyckich tonów". Przeciwnie, twierdziłby, że przedstawia rzeczywistość i tylko rzeczywistość, że wdzięk róży, skarga z powodu śmierci bliskiej osoby, pożądanie, lęk - nie są tylko fantomami, niegodnymi czysto rozumowej, przejrzystej konstrukcji świata.

IV

Czytając dziełko Tołstoja Czto takoje iskusstwo?, ma się najprzedziwniejsze skojarzenia. Mnie przyszła na myśl knajpa-dancing w miasteczku Baranowicze, widziana przed
łodyga?" - nie może na swoją obronę nic powiedzieć, ale i nie musi. Poeta bezwstydny nie godziłby się skwapliwie na oddanie etyczno-spekulatywnym schizofrenikom prawdy i cnoty w dzierżawę, zostawiając sobie tylko piękno. Innymi słowy nie cofałby się w krąg poezji czystej, gdzie "melancholia jest najbardziej usprawiedliwionym ze wszystkich poetyckich tonów". Przeciwnie, twierdziłby, że przedstawia rzeczywistość i tylko rzeczywistość, że wdzięk róży, skarga z powodu śmierci bliskiej osoby, pożądanie, lęk - nie są tylko fantomami, niegodnymi czysto rozumowej, przejrzystej konstrukcji świata. <br><br> IV<br><br> Czytając dziełko Tołstoja Czto takoje iskusstwo?, ma się najprzedziwniejsze skojarzenia. Mnie przyszła na myśl knajpa-dancing w miasteczku Baranowicze, widziana przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego