nierealne, jak na początku. Jak doszło do tragedii? Na to pytanie są w stanie odpowiedzieć jedynie oskarżeni Robert K. oraz Daniel S. A oni w trakcie procesu zmieniali wersje wydarzeń wielokrotnie. Wiadomo, że Michałek S. został odebrany z przedszkola 19 stycznia 2001 roku o godz. 12.20 przez obu oskarżonych. Przedszkolanki wydały dziecko na zgłoszenie przez domofon. Następnego dnia wyłowiono zamarznięte zwłoki Michałka. W trakcie wizji lokalnej, którą przeprowadzono 5 dni po zabójstwie, obaj oskarżeni mężczyźni pokazywali, jak wrzucili dziecko do wody. Ta wersja kojarzona jest jako rzeczywisty przebieg wydarzeń. Prokuratura po zatrzymaniu trójki jeszcze wtedy podejrzanych, powołała biegłego psychologa Bohdana