Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
z fizyki i nie chciała robić
dziadkowi przykrości.
Mama była niepocieszona rezerwą córki. I Dominika znów
zasięgała rady dziadka.
- Ta kobieta - tak Joachim Pażych nazywał
panią Martę - nie jest taka, jak twoja matka o niej
myśli. Znam je obie od... o, takich - dziadek opuścił
dłoń na wysokość kolan. - Wiem dobrze. Przekonasz
się. A kręci się tu, bo ma swój interes. Lubi takie
kręcenie, panie tego. I że twoja matka wierzy jej ślepo
i słucha. Widzi w niej to, czego sama nie ma. A chciałaby.
Nie wie, że to niepotrzebne. Nieważne, panie tego.
- Ale, dziadku... - próbowała bronić mamy
i "tej kobiety" Dominika
z fizyki i nie chciała robić <br>dziadkowi przykrości.<br>Mama była niepocieszona rezerwą córki. I Dominika znów <br>zasięgała rady dziadka.<br>- Ta kobieta - tak Joachim Pażych nazywał <br>panią Martę - nie jest taka, jak twoja matka o niej <br>myśli. Znam je obie od... o, takich - dziadek opuścił <br>dłoń na wysokość kolan. - Wiem dobrze. Przekonasz <br>się. A kręci się tu, bo ma swój interes. Lubi takie <br>kręcenie, panie tego. I że twoja matka wierzy jej ślepo <br>i słucha. Widzi w niej to, czego sama nie ma. A chciałaby. <br>Nie wie, że to niepotrzebne. Nieważne, panie tego.<br>- Ale, dziadku... - próbowała bronić mamy <br>i "tej kobiety" Dominika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego