dźwignię skrzyni biegów na "drive" i puszczam hamulec. Auto rusza bezszelestnie. Jedziemy tak cicho, że ludzie na parkingu zauważają nas dopiero, gdy przesuwamy się przed ich oczami. Bez żadnego szmeru. Wspominam zatłoczone polskie miasta. Monotonny warkot, wibracje, wszechobecny smród spalin. Gdyby wszyscy mieli takie samochody, całe miasto jechałoby w ciszy. <br><br>Przełom maja i czerwca obfitował w wydarzenia pozwalające zorientować się, jaka będzie przyszłość motoryzacji. Najpierw Mercedes pokazał w Maastricht swoje najnowsze konstrukcje dowodzące, że silnik Diesla wcale nie musi smrodzić, kopcić i hałasować. Później Toyota zaprezentowała w Atenach nowego Lexusa, samochód niezwykły choćby dlatego, że ma trzy silniki. A teraz, 8