Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
minął:
- Niech pan włoży spodnie; jak pan sam nie umie, mogę pomóc.
- Po co? Przecież ja stąd nigdzie nie wychodzę - odparł starzec.
- Rozumiesz? Pogodził się ze swoją sytuacją!
Ja jednak nie mam się, zdaniem O'Briena, godzić, muszę wykrzesać siłę na sprzeciw; znaleźć ją w sobie, religii, miłości, przyjaźni z nim. Przychodzi na zmianę z Mileną i jakby rywalizując z nią o mnie; najwyraźniej drażni go, że ona rzeczywiście ma teraz większy wpływ i że z nią jestem bliżej. To Milena mnie tu przywiozła, Milena obiecała, że przy mnie będzie, a Michał dowiedział się dopiero po trzech dniach, przyszedł zaś po pięciu
minął:<br>- Niech pan włoży spodnie; jak pan sam nie umie, mogę pomóc.<br>- Po co? Przecież ja stąd nigdzie nie wychodzę - odparł starzec.<br>- Rozumiesz? Pogodził się ze swoją sytuacją!<br>Ja jednak nie mam się, zdaniem O'Briena, godzić, muszę wykrzesać siłę na sprzeciw; znaleźć ją w sobie, religii, miłości, przyjaźni z nim. Przychodzi na zmianę z Mileną i jakby rywalizując z nią o mnie; najwyraźniej drażni go, że ona rzeczywiście ma teraz większy wpływ i że z nią jestem bliżej. To Milena mnie tu przywiozła, Milena obiecała, że przy mnie będzie, a Michał dowiedział się dopiero po trzech dniach, przyszedł zaś po pięciu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego