Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
widmo, skierowany do Pożeracza Chmur.
Nie czekając na nic, rzuciłem się w wodę. Najpierw biegnąc po płyciźnie, potem brnąc po pas i pierś, aż do rafy. Iluzja okrzyku była na tyle udana, że Pożeracz Chmur zrozumiał. A cięgi, jakie zebrał i strach przed następnymi zwyciężyły jego naturalny lęk przed wodą. Przycupnęliśmy na tym żałosnym kawałku kamienia, mokrzy i przestraszeni.
"Wścieka się" - przekazał Pożeracz Chmur. - "Rozwłócza twój dobytek."
Posłałem na plażę następną bombę - tym razem uwitą z jaskrawych płomieni. Niecelnie, gdyż smok uskoczył w ostatniej chwili. Z plaży popłynął ku nam strumień plugawych przekleństw, oraz przykre wizje naszego losu przekazywane wprost do
widmo, skierowany do Pożeracza Chmur.<br>Nie czekając na nic, rzuciłem się w wodę. Najpierw biegnąc po płyciźnie, potem brnąc po pas i pierś, aż do rafy. Iluzja okrzyku była na tyle udana, że Pożeracz Chmur zrozumiał. A cięgi, jakie zebrał i strach przed następnymi zwyciężyły jego naturalny lęk przed wodą. Przycupnęliśmy na tym żałosnym kawałku kamienia, mokrzy i przestraszeni.<br>"Wścieka się" - przekazał Pożeracz Chmur. - "Rozwłócza twój dobytek."<br>Posłałem na plażę następną bombę - tym razem uwitą z jaskrawych płomieni. Niecelnie, gdyż smok uskoczył w ostatniej chwili. Z plaży popłynął ku nam strumień plugawych przekleństw, oraz przykre wizje naszego losu przekazywane wprost do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego