Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
Nie sprawdził, która to najgłośniej się śmiała. Zaczął znowu krążyć między nimi, łagodny jak baranek.
- Chłopców potraktowałby inaczej - zauważył Irek.
- No, chociaż tyle wiesz o życiu - odrzekłam.
- Kiedyś był niezłym sportowcem. Mój ojciec go znał.
- Sportowcem, może - zgodziłam się.
- Nie lubisz takich facetów?
- Śmieszą mnie - wyjaśniłam.
- Chyba nie tylko - powiedział. - Przyglądając się, nie miałaś rozbawionej miny.
- Pewnie tęskniłam właśnie za autorytetem w szkole - odrzekłam ironicznie. - Ciebie ta posucha wśród wartości nigdy nie dręczy?
- Czasami - zamknął okno, spojrzał mi prosto w twarz. - Widziałem ciebie i Janę w parku. Płakała. Nie chciałem być nachalny.
- I słusznie.
- Co się dzieje, Zuza?
Wzruszyłam ramionami.
- Nie jest
Nie sprawdził, która to najgłośniej się śmiała. Zaczął znowu krążyć między nimi, łagodny jak baranek.<br>- Chłopców potraktowałby inaczej - zauważył Irek.<br>- No, chociaż tyle wiesz o życiu - odrzekłam.<br>- Kiedyś był niezłym sportowcem. Mój ojciec go znał.<br>- Sportowcem, może - zgodziłam się.<br>- Nie lubisz takich facetów?<br>- Śmieszą mnie - wyjaśniłam.<br>- Chyba nie tylko - powiedział. - Przyglądając się, nie miałaś rozbawionej miny.<br>- Pewnie tęskniłam właśnie za autorytetem w szkole - odrzekłam ironicznie. - Ciebie ta posucha wśród wartości nigdy nie dręczy?<br>- Czasami - zamknął okno, spojrzał mi prosto w twarz. - Widziałem ciebie i Janę w parku. Płakała. Nie chciałem być nachalny.<br>- I słusznie.<br>- Co się dzieje, Zuza?<br>Wzruszyłam ramionami.<br>- Nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego