Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
być wartością i programem życia. Wczesne chrześcijaństwo uznało za błędny pogląd, że do pogłębienia i rozwoju wiary konieczne jest prześladowanie Kościoła. Wiara nie musi zamierać w czasach dostatku i wolności. Obumiera wówczas, gdy jest słaba, gdy brak jej zakorzenienia we własnych przemyśleniach, doświadczeniach oraz w życiowej mądrości człowieka. Autorowi Księgi Przysłów zawdzięczamy piękną i mądrą modlitwę skierowaną do Boga: "Proszę Cię o dwie rzeczy, nie odmów mi - proszę - nim umrę: kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym i nie rzekł: >>A któż jest Jahwe?>Jestem bogaty
być wartością i programem życia. Wczesne chrześcijaństwo uznało za błędny pogląd, że do pogłębienia i rozwoju wiary konieczne jest prześladowanie Kościoła. Wiara nie musi zamierać w czasach dostatku i wolności. Obumiera wówczas, gdy jest słaba, gdy brak jej zakorzenienia we własnych przemyśleniach, doświadczeniach oraz w życiowej mądrości człowieka. Autorowi Księgi Przysłów zawdzięczamy piękną i mądrą modlitwę skierowaną do Boga: "Proszę Cię o dwie rzeczy, nie odmów mi - proszę - nim umrę: kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym i nie rzekł: >>A któż jest Jahwe?<<lub z biedy nie począł kraść i imię mego Boga znieważać" (Prz 30, 7-9). Nie sposób dosadniej wyrazić wielkiej życiowej mądrości, którą Biblia przekazuje wszystkim wierzącym w Boga. Daleko jeszcze Kościołowi naszych czasów do odzyskania ewangelicznej prostoty i mądrości w samym stylu bycia i reagowania. Trzeba wciąż cierpliwie uczyć się tej trudnej umiejętności, a zarazem nowego stylu bycia człowiekiem wierzącym dzisiaj. Dziesięciolecia bolesnych doświadczeń w okresie komunistycznego totalitaryzmu były dla wielu chrześcijan tej części Europy bardzo trudną lekcją wytrwania i bezinteresowności w wierze. Zostać z samym Bogiem w przeciwnościach, wytrwać w wierze i nadziei - to wstrząsające doświadczenie. Opadają wówczas po kolei wszelkie ludzkie zabezpieczenia i korzyści doczesne. Pozostaje wierność i bezinteresowność. To czas bardzo trudny. Chęć odnoszenia korzyści z religii i wiary jest w nas głęboko zakorzeniona. Stanowi wielką pokusę dla człowieka wierzącego, a także dla Kościoła jako całości. Brak nam często odwagi i szczerości, by się do tego przyznać. Niełatwo przychodzi wierzącym przekonać się o wizji Kościoła po ludzku bezbronnego i bezinteresownego. Pragnęlibyśmy raczej Kościoła wielkiego, wspaniałego i zwycięskiego. Taki bardziej odpowiada ludzkim wyobrażeniom. Triumfalizm jest bliższy ziemskim kryteriom skuteczności i siły niż twarde wymagania Ewangelii. W swoim nauczaniu Jezus często mówił o przedziwnej zdolności do nieszukania siebie i zapomnienia o sobie dla dobra innych. Wczesna tradycja chrześcijańska wyraziła to samo przekonanie przy pomocy pojęcia kenozy - wyrzeczenia i służby. Nie skupiając się egoistycznie na sobie samym, człowiek odnajduje najpełniej swoją osobowość. Podobnie rzecz się ma z Kościołem. Staje się on prawdziwie sobą przez bezinteresowny dar z samego siebie, gdy przestaje zbytnio zabiegać o swoją tożsamość, a cały wysiłek zwraca ku Bogu i ludziom. Tożsamość Kościoła jest tożsamością otwarcia i służby. Kenoza Chrystusa wciąż przypomina, że tak postępuje sam Bóg. Chrystus z Apokalipsy prosi i przestrzega: "Ty bowiem mówisz: >>Jestem bogaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego