i wypił do dna. Orzeźwiony, odetchnął głęboko.<br> Tatuś w domu? - spytał ostrożnie.<br> Przed chwilą wrócił - chłopiec przyglądał mu się surowo sponad szkieł, zsuniętych na koniuszek nosa. - Ale zły jakiś... <page nr=36>. Krzyczał do mamy, że trzeba starać się o przeniesienie...<br> Krzyczał, powiadasz? - zdziwił się kpiąco Lewandowski. - Pewnie w szkole znowu jakiś kłopot... Przyznaj się, co tam zrobiliście nowego?<br> Nowego nic, zawsze to samo. Tylko z szóstej dwóch się po lekcjach pobiło, jeden powiedział drugiemu, że jego ojciec teraz won z dyrekcji, a na "Anzelmie" będą rządzili sami robotnicy...<br> O, to ciekawe! A dotąd niby kto rządził?<br> Tego nie mówił, tylko że teraz będą