Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
że szpanerzy w czerni trochę dłużej pomyślą, nim naszpikują ołowiem jakąś babcię zbierającą chrust, ale nie dał się przekonać, że z własnymi strzelcami byłoby im gorzej.
Pilotował maszynę za kilka milionów dolców i nie miał ochoty dać się w niej pochować tylko dlatego, że jakiś kominiarz okaże się zbyt ostrożny. Przyzwoici obywatele nie powinni tego popołudnia łazić po lasach i miedzach.
Łazili jednak. I, co gorsze, jeździli. Nim zrobiło się ciemno i amatorzy czterystu tysięcy pozwolili odetchnąć telefonistkom, on sam aż ośmiokrotnie przerywał patrolowanie i ścigał jakiś sunący polną drogą samochód, traktor jadący przełajem przez pole czy dwójkę studentów na rowerach
że szpanerzy w czerni trochę dłużej pomyślą, nim naszpikują ołowiem jakąś babcię zbierającą chrust, ale nie dał się przekonać, że z własnymi strzelcami byłoby im gorzej.<br>Pilotował maszynę za kilka milionów dolców i nie miał ochoty dać się w niej pochować tylko dlatego, że jakiś kominiarz okaże się zbyt ostrożny. Przyzwoici obywatele nie powinni tego popołudnia łazić po lasach i miedzach.<br>Łazili jednak. I, co gorsze, jeździli. Nim zrobiło się ciemno i amatorzy czterystu tysięcy pozwolili odetchnąć telefonistkom, on sam aż ośmiokrotnie przerywał patrolowanie i ścigał jakiś sunący polną drogą samochód, traktor jadący przełajem przez pole czy dwójkę studentów na rowerach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego