Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zaleźli mu wcześniej za skórę, próbowali dokonać we wsi zamachu stanu. - Wyszedłem ze szpitala, miałem operację serca - wspomina sołtys Wesołowski. - W Goździelinie zobaczyłem rozlepione obwieszczenia. Treść cytuję z pamięci: "Zmienia się sołtysa ze względu na ciężki stan zdrowia". Podpisano: Stowarzyszenie Larix Polonica. Pomyślałem, co za cholera, przecież ja jeszcze żyję.
Pucz się nie udał, wieś wyśmiała panią Dorotę i pana Tomasza. Ci tak dzisiaj tłumaczą swoją niechęć do sołtysa: - To ukryty komunista, pociotek byłego sekretarza partii Rakowskiego.
Inni sąsiedzi to z kolei daleka rodzina niejakiego Jaskierni, byłego ministra sprawiedliwości z SLD, przyjeżdża do nich na popijawy. A Leszek Miller też ma
zaleźli mu wcześniej za skórę, próbowali dokonać we wsi zamachu stanu. - Wyszedłem ze szpitala, miałem operację serca - wspomina sołtys Wesołowski. - W Goździelinie zobaczyłem rozlepione obwieszczenia. Treść cytuję z pamięci: "Zmienia się sołtysa ze względu na ciężki stan zdrowia". Podpisano: Stowarzyszenie Larix Polonica. Pomyślałem, co za cholera, przecież ja jeszcze żyję.<br>Pucz się nie udał, wieś wyśmiała panią Dorotę i pana Tomasza. Ci tak dzisiaj tłumaczą swoją niechęć do sołtysa: - To ukryty komunista, pociotek byłego sekretarza partii Rakowskiego.<br>Inni sąsiedzi to z kolei daleka rodzina niejakiego Jaskierni, byłego ministra sprawiedliwości z SLD, przyjeżdża do nich na popijawy. A Leszek Miller też ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego