Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
nowym budynku na Mokotowie. Wóz głównie obrastał kurzem.
Nissan wygląda bojowo, ale jest ciężki: nawet z turbodoładowarką przyspiesza słabo. Jednak na suchej szosie, kiedy nie ma ruchu, a policjanci jeszcze śpią z radarami pod poduszką, można od biedy rozpędzić go nawet do dwustu na godzinę. W kilka minut przeleciałem z Puławskiej do Wisłostrady, stamtąd na szosę gdańską. Księżyc świecił na jaśniejącym niebie, żółty i okrągły. Jak wtedy w Kalifornii, gdzie pojechaliśmy z Leonem Glisnerem na branżową konferencję i popruliśmy o świcie motocyklem do Santa Cruz łowić ryby w Pacyfiku.
Leon był synem właściciela firmy, w której pracowałem; zaprzyjaźniliśmy się, bo ciekawił
nowym budynku na Mokotowie. Wóz głównie obrastał kurzem. <br>Nissan wygląda bojowo, ale jest ciężki: nawet z &lt;orig&gt;turbodoładowarką&lt;/&gt; przyspiesza słabo. Jednak na suchej szosie, kiedy nie ma ruchu, a policjanci jeszcze śpią z radarami pod poduszką, można od biedy rozpędzić go nawet do dwustu na godzinę. W kilka minut przeleciałem z Puławskiej do Wisłostrady, stamtąd na szosę gdańską. Księżyc świecił na jaśniejącym niebie, żółty i okrągły. Jak wtedy w Kalifornii, gdzie pojechaliśmy z Leonem Glisnerem na branżową konferencję i popruliśmy o świcie motocyklem do Santa Cruz łowić ryby w Pacyfiku.<br>Leon był synem właściciela firmy, w której pracowałem; zaprzyjaźniliśmy się, bo ciekawił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego