Osiełek lżej puknął laską.<br> - Ja bym dla pana wszystko, jak kobieta, ja żyję tylko dla pana. A<br>chce pan, będę pana psem? Kupimy obrożę i będzie pan mnie prowadził na<br>spacer do zielonego ogrodu; będę służył i będę szczekał... O tak, hau,<br>hau!<br> Nieszczęśliwy maniak ryknął szlochem, przypominającym szczekanie<br>buldoga.<br> - Puść mnie pan, do stu diabłów, jestem zajęty noktambulizmem i nie<br>mam czasu na podobne historie. Zresztą wynajmij się pan do teatru, każ<br>sobie mordę ogolić i przestań pan pić marne gatunki wódek; weź pan te<br>ręce!<br> - O, śliczny, nadzwyczajnie śliczny panie Osiełek, niech pan mnie nie<br>odpycha, ja pana tak