Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
schodzi po śliskich, zimnych stopniach kamiennych. Płomyk trzepoce tak, jakby za chwilę miał się oderwać i ulecieć w czarną czeluść schodów. Jedną ręką trzyma się Polek mokrej ściany, dziwnie miękkiej, chyba porosłej mchem. W piwnicy pełno jest wody. Na cementowych wysepkach stoją klatki, w których uwięzieni byli kiedyś żołnierze Doliny. Pusto. Szczapy drewniane, gnijące gałęzie i liście pływają po czarnej tłustej sadzawce. Polek wstępuje do wody, która sięga kolan. Coś miękkiego ociera się o nogę, chłopiec pochyla się więc, przybliżając światło. Ścierwo wielkiego niczym kot paca kołysze się na wodzie, po której biegną leniwie coraz większe kręgi. Chłopiec rzuca się rozpaczliwie
schodzi po śliskich, zimnych stopniach kamiennych. Płomyk trzepoce tak, jakby za chwilę miał się oderwać i ulecieć w czarną czeluść schodów. Jedną ręką trzyma się Polek mokrej ściany, dziwnie miękkiej, chyba porosłej mchem. W piwnicy pełno jest wody. Na cementowych wysepkach stoją klatki, w których uwięzieni byli kiedyś żołnierze Doliny. Pusto. Szczapy drewniane, gnijące gałęzie i liście pływają po czarnej tłustej sadzawce. Polek wstępuje do wody, która sięga kolan. Coś miękkiego ociera się o nogę, chłopiec pochyla się więc, przybliżając światło. Ścierwo wielkiego niczym kot paca kołysze się na wodzie, po której biegną leniwie coraz większe kręgi. Chłopiec rzuca się rozpaczliwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego