Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
ulicę Mysią. A zjazdy pisarzy i referaty na nich wygłaszane skazywały nieraz twórców na białą śmierć. Tak właśnie było z Konstantym, po którym w sposób bezprecedensowy przejechał się Adam Ważyk w 1950 r. Przestała się ukazywać Zielona Gęś w "Przekroju", a inni redaktorzy zamilkli, jakby poeta dla nich nie istniał. Putrament przyczynił się więc do radykalnej zmiany tej sytuacji. Czy była to odwaga ze strony Putramenta? Przypuszczam, że nie. Miał takie chody w KC, że nie musiał trwożyć się o siebie.
Do mieszkania w Warszawie Konstanty przeniósł wypchanego krokodyla, krakowską dorożkarską latarnię i skrzypce. Kiedy odwiedziłem go w alei Róż, zaraz
ulicę Mysią. A zjazdy pisarzy i referaty na nich wygłaszane skazywały nieraz twórców na białą śmierć. Tak właśnie było z Konstantym, po którym w sposób bezprecedensowy przejechał się Adam Ważyk w 1950 r. Przestała się ukazywać Zielona Gęś w "Przekroju", a inni redaktorzy zamilkli, jakby poeta dla nich nie istniał. Putrament przyczynił się więc do radykalnej zmiany tej sytuacji. Czy była to odwaga ze strony Putramenta? Przypuszczam, że nie. Miał takie chody w KC, że nie musiał trwożyć się o siebie.<br>Do mieszkania w Warszawie Konstanty przeniósł wypchanego krokodyla, krakowską dorożkarską latarnię i skrzypce. Kiedy odwiedziłem go w alei Róż, zaraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego