Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Wyjechał do Lublina.
Z Lublina do Olsztyna,
Z Olsztyna do Raszyna,
Z Raszyna do Cieszyna...

Taką miał z nim telegraf robotę!
Wreszcie wrócił do domu w sobotę.
Ledwo wrócił, przychodzi depesza:

OB
KULESZA KOŚCIUSZKI KOLUSZKI
WARSZAWA KRAKÓW SOPOT
ŁOMŻA SZCZECIN LUBLIN
OLSZTYN RASZYN CIESZYN KOLUSZKI
STOP
PRZYJEŻDŻAJ DO KIELC NA RACUSZKI
BOB

Ledwo przyszła depesza,
Skoczył Leszek Kulesza
I po chwili już był w autobusie,
Bo bardzo spieszyło mu się.

Przyjechał do Kielc w samą porę
Wieczorem,
Kiedy na stół wnoszono racuszki.
A racuszki - wprost lizać paluszki,
Takich nigdzie i nikt wam nie poda!

Nie proszono was?
A szkoda!



DWA KOGUTY
Wyjechał do Lublina.<br>Z Lublina do Olsztyna,<br>Z Olsztyna do Raszyna,<br>Z Raszyna do Cieszyna...<br><br>Taką miał z nim telegraf robotę!<br>Wreszcie wrócił do domu w sobotę.<br>Ledwo wrócił, przychodzi depesza:<br><br>OB<br>KULESZA KOŚCIUSZKI KOLUSZKI<br>WARSZAWA KRAKÓW SOPOT<br>ŁOMŻA SZCZECIN LUBLIN<br>OLSZTYN RASZYN CIESZYN KOLUSZKI<br>STOP<br>PRZYJEŻDŻAJ DO KIELC NA RACUSZKI<br> BOB<br><br>Ledwo przyszła depesza,<br>Skoczył Leszek Kulesza<br>I po chwili już był w autobusie,<br>Bo bardzo spieszyło mu się.<br><br>Przyjechał do Kielc w samą porę<br>Wieczorem,<br>Kiedy na stół wnoszono racuszki.<br>A racuszki - wprost lizać paluszki,<br>Takich nigdzie i nikt wam nie poda!<br><br>Nie proszono was?<br> A szkoda!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;DWA KOGUTY
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego