zbieranie pieniędzy na rutynowe cele, lecz o uruchomienie społecznego patriotyzmu - odpowiada Glapiński. - A jeśli chodzi o zagrożenie, to historia uczy, że nigdy nie można przewidzieć, co się stanie. <br>Ale nawet w Senacie nie wszyscy podzielają jego zdanie. <br>- Wystarczy, że ludzie dopłacają już do szkolnictwa i służby zdrowia - mówi Zbigniew Romaszewski (ROP). - Nie ma co szarpać ich na dodatkowe wydatki. <br>Podzielone zdania mają również wojskowi. Wielkim entuzjastą pomysłu jest Marek Bielec, szef Konwentu Dziekanów Oficerów WP. - Obrona narodowa musi stać się problemem społecznym, a nie tylko kłopotem wewnętrznym armii - podkreśla pułkownik. <br>Jako przykład podaje armię turecką, do której trafiają m. in. zyski