Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
najgorszym wypadku jako drugi z kolei, jeśli dowiadywał się jako trzeci, nie przyznawał się do tego.
Odezwały się później cygańskie czasy młodości, wszystkie parówki spożywane o trzeciej nad ranem, wszystkie dni białe od głodu, noce gorzkie od fajkowego dymu.
Leczył wrzody na żołądku. Zalecono operację. Pojawiły się przerzuty w płucach. Rak.
Skoro upłynął czas należyty, przyniósł swą miłość w dłoniach Tadeusz - ojczym Anny Marii i brat jej ojca. Był małomówny. Twierdził, że zbyt wiele mówi w sądzie i za zbyt liche pieniądze, aby mówić za darmo w życiu prywatnym. Grywał na wiolonczeli odziedziczonej po ojcu - muzyku z orkiestry operowej.
Grał źle
najgorszym wypadku jako drugi z kolei, jeśli dowiadywał się jako trzeci, nie przyznawał się do tego.<br>Odezwały się później cygańskie czasy młodości, wszystkie parówki spożywane o trzeciej nad ranem, wszystkie dni białe od głodu, noce gorzkie od fajkowego dymu.<br>Leczył wrzody na żołądku. Zalecono operację. Pojawiły się przerzuty w płucach. Rak.<br>Skoro upłynął czas należyty, przyniósł swą miłość w dłoniach Tadeusz - ojczym Anny Marii i brat jej ojca. Był małomówny. Twierdził, że zbyt wiele mówi w sądzie i za zbyt liche pieniądze, aby mówić za darmo w życiu prywatnym. Grywał na wiolonczeli odziedziczonej po ojcu - muzyku z orkiestry operowej.<br>Grał źle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego