Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
nie "odskoczyć" przypadkiem w kosmos. Urwici, rzecz jasna, zaklinali swoje własne obuwie.
Ledwo wahadłowiec opuścił się w głąb księżycowego hangaru, Generał wyszedł z bezczasu.
Kapitan Kuzo bilokował się do wnętrza opadającego statku, za którym zamknęła się już półsfera czaru hermetyzującego, i zameldował się Generałowi.
- Za klepsydrę spotkanie w pół drogi. Re Quaz osobiście. Zgodziłem się na transmisję do Krateru, mam nadzieję, że nie ma Generał nic przeciwko temu.
- Oczywiście. Pokazali się ludzie Ptaka?
- Jeszcze nie. Ale obrodziło naraz duchami, wciskają się wszędzie jak szczury, egzorcyzmujemy je masowo.
- To Ptaka?
- A czyje? Wywiad Ligi nigdy nie był specjalnie subtelny.
- Gdzie jesteś?
- Czekam
nie "odskoczyć" przypadkiem w kosmos. &lt;orig&gt;Urwici&lt;/&gt;, rzecz jasna, zaklinali swoje własne obuwie.<br>Ledwo wahadłowiec opuścił się w głąb księżycowego hangaru, Generał wyszedł z bezczasu. <br>Kapitan Kuzo bilokował się do wnętrza opadającego statku, za którym zamknęła się już półsfera czaru hermetyzującego, i zameldował się Generałowi.<br>- Za klepsydrę spotkanie w pół drogi. Re Quaz osobiście. Zgodziłem się na transmisję do Krateru, mam nadzieję, że nie ma Generał nic przeciwko temu.<br>- Oczywiście. Pokazali się ludzie Ptaka?<br>- Jeszcze nie. Ale obrodziło naraz duchami, wciskają się wszędzie jak szczury, egzorcyzmujemy je masowo.<br>- To Ptaka?<br>- A czyje? Wywiad Ligi nigdy nie był specjalnie subtelny.<br>- Gdzie jesteś?<br>- Czekam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego