w czerwonych, bujnych pelargoniach, znikną mama, siostra i brat przy pianinie i gdzieś tam, w drodze ku ulicy Kopernika - ojciec i macocha w samochodzie marki Benz, prowadzonym przez pana Lisieckiego. Zniknie sceneria i rozpłyną się postacie mojego bardzo wczesnego, bardzo szczęśliwego dzieciństwa. I pozostanie już tylko ekran z przygodami Roberta Redforda. A na taśmie, na którą przegram ją sobie z pożyczonej płyty, pozostanie melodyjka z filmu "Żądło" - ragtime Joplina "Solace", co znaczy pociecha...Ten sam ragtime, który grywał mój starszy brat tak strasznie dawno, dawno temu." <br> * * * <br> Mama powiedziała: <br>- Wiesz synku, będziemy musieli się rozstać. <br>- Ale na krótko? - próbowałem się upewnić. <br>- Nie