Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
znajomego, nie pogadał, nie wypił jednego, dwóch browarów. A już na sto procent spotykał na schodach Rubina, kumpla z technikum, który podobnie jak on pomylił wyobraźnię z rezystorem, więc porzuciwszy świat komputerów, zaczął żyć z ulicznego śpiewania. Gitara, puszka, gardło - cały jego warsztat pracy. Schody "Kolorowej" - całe miejsce na ziemi. Repertuar dopasowany do gustów publiczności - od songów ojczyźnianych, przez hity świeczkowej piosenki poetyckiej, standardy popu, disko, do postpankowych potworków. Rubin dzień w dzień zasiadał na schodach restauracji i z determinacją przekrzykiwał ruch uliczny. Zacięty był - wszyscy namawiali go, żeby przeniósł się na Starówkę, bo lepszy obrót i ludzie zamożniejsi, bardziej otwarci
znajomego, nie pogadał, nie wypił jednego, dwóch browarów. A już na sto procent spotykał na schodach Rubina, kumpla z technikum, który podobnie jak on pomylił wyobraźnię z rezystorem, więc porzuciwszy świat komputerów, zaczął żyć z ulicznego śpiewania. Gitara, puszka, gardło - cały jego warsztat pracy. Schody "Kolorowej" - całe miejsce na ziemi. Repertuar dopasowany do gustów publiczności - od songów ojczyźnianych, przez hity świeczkowej piosenki poetyckiej, standardy popu, disko, do postpankowych potworków. Rubin dzień w dzień zasiadał na schodach restauracji i z determinacją przekrzykiwał ruch uliczny. Zacięty był - wszyscy namawiali go, żeby przeniósł się na Starówkę, bo lepszy obrót i ludzie zamożniejsi, bardziej otwarci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego