przez Szostakowicza Burza, daje upust utajonym, nagromadzonym uprzednio emocjom i poczuciu bezsilności wobec ślepego żywiołu (<q>"O, jak szaleńczo za oknem wścieka się, miota zła burza"</>). Wiatr, który mierzwił włosy Wasniecowowskiego Gamajuna, przerodził się tutaj w niszczycielski huragan... Pieśń następna - zastygła w poburzowej ciszy - obrazuje uczucie strachu przed dokonującym się przeznaczeniem: "Rozgorzały tajemne znaki [...]. Mój zgon przesądzony, bliski". I wreszcie pieśń siódma, końcowa, stanowiąca inwokację do Natury, "Pani Wszechwładnej", przenosi w inne rejony, przywraca równowagę i uspokaja. Nadając tej pieśni tytuł Muzyka (wiersz oryginalny Błoka nie ma bowiem tytułu), Szostakowicz zmienia zarówno adresatkę inwokacji, jak i wymowę utworu.<br>Frapujący jest już sam