do człowieka.<br><br> 13<br><br>- Rai - szepnął Awaru - idź tam, naprzód.<br><br>Pochylił się nad sheri i wskazał mu ręką kierunek, <br>drugą popchnął go lekko. Zwierzę wyciągnęło <br>pysk i ruszyło skradając się krok za krokiem.<br><br>Awaru pozostał na miejscu. Skulony nisko przy ziemi, starał <br>się nie stracić z oczu Rai sunącego w ciemnościach. <br>Rozjaśniał je nieco księżyc światłem, które <br>rysowało ostre cienie kamieni i nierówności gruntu. <br>Przestrzeń wokół Tees była otwarta, odsłonięta <br>ze wszystkich stron, pozbawiona drzew, zarośli, nawet trawy i większych <br>zagłębień, w których mogłoby ukryć się zwierzę <br>lub człowiek.<br><br>Awaru obszedł ją niemal dokoła. Trwało to <br>pół nocy, zanim przekonał się, że