parasolem, jeśli deszcz, zakładając alpakową mary- narkę i panamę, jeśli pogoda. Czy chcesz, abym i ciebie znienawidził?" Napisał powieść w odcinkach i płakał widząc, jak ją w druku kastrują. Poprzestał w końcu na czystej "dziennikarce".<br>- Piszę. Piszę przy pomocy nożyczek - odpowiadał na pytania ludzi nieświadomych lub szukających możliwości wypowiedzenia zdania: "Rozmawiałem z naszym Andrzejkiem, skończył się, wyraźnie się skończył, a talent, panie, talent miał".<br>Powoli redaktor naczelny wdrożył go do wykonywania codziennych, drobnych świństewek, które złożyły się na jedno wielkie świństwo, jakim opłynęło jego życie. "Jeśli plugawić, to konsekwentnie" - mówił w tamtych czasach i stawał się coraz bardziej szczwanym dziennikarzem, dobrym