się o tę ciszę i ugrzązłem... Tak samo jak on przed chwilą. Ale był chyba z tego zadowolony, bo zapytał: "Zna pan Mistrza Eckharta?" "Tak, oczywiście, czytałem..." "Nie wiem, czy jest jakieś wydanie w Polsce..." "Mam, mogę ci przynieść". "Jakby pan nie miał czasu, to może pan posłać przez matkę". Rozstaliśmy się jak zwykle, cicho, pospiesznie, chłodniej, niżby się należało spodziewać z rozmowy, i bez podawania ręki.<br> <page nr=70><br><tit>Hevelius</><br> Zapowiedziała, że mnie odwiedzi sama - bez męża, bo wiele rzeczy chce ze mną omówić. Kwestie, które narosły... przecież kiedyś rozmawialiśmy ze sobą tak owocnie. Dlaczego teraz nie kontynuujemy? Umówiliśmy się u mnie o