co usłyszał, na mowę ojczystą: dzień księżyca, czyli Montag, poniedziałek. Tak mogło zrodzić się nieporozumienie, którego owoc kronikarz zapisał w poprawnej kościelnej łacinie: w każdy poniedziałek, omni secunda feria 36.<br>Helmold nie zetknął się bezpośrednio z dziełem Tacyta. Znał jedynie, za pośrednictwem Adama z Bremy, te fragmenty Germanii, które wykorzystał Rudolf z Fuldy we wstępnej części Translatio sancti Alexandri. W kompilacji tej nie ma ani słowa o wiecach. Rudolf pominął rozdziały 11 i 12, wspomniał tylko o zabobonnej wierze pogańskich Sasów, jakoby nów i pełnia księżyca stanowiły najlepszą wróżbę pomyślności podejmowanych wówczas działań37. Informacja ta pochodziła od Tacyta, do Helmolda jednak