Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
miała jeszcze wygrać z dziewczynami. W życiu jak w sporcie. Są również konkurencje kobiece. No i zrzuciła Iwonka materię, a dziewczyny musiały pójść w jej ślady, bo inaczej przecież nie wypadało. Za chwilę zrobiło się na plaży bardzo przyjemnie, a my z minami koneserów ocenialiśmy przedstawiony inwentarz. Tylko Ala, wizytówka Rysia, matka trójki ich dzieci, zakrywała swą górę. I nagle usłyszeliśmy jej nieśmiałe pytanie: "Rysiu, a ja mogę?". To oddanie słyszane w pytaniu też miało swoją wartość. Żadnego z nas żadna niby jego kobieta o nic nie pytała. A on jeszcze mógł się zgodzić albo nie. Oto byliśmy świadkami zjawiska, którego
miała jeszcze wygrać z dziewczynami. W życiu jak w sporcie. Są również konkurencje kobiece. No i zrzuciła Iwonka materię, a dziewczyny musiały pójść w jej ślady, bo inaczej przecież nie wypadało. Za chwilę zrobiło się na plaży bardzo przyjemnie, a my z minami koneserów ocenialiśmy przedstawiony inwentarz. Tylko Ala, wizytówka Rysia, matka trójki ich dzieci, zakrywała swą górę. I nagle usłyszeliśmy jej nieśmiałe pytanie: "Rysiu, a ja mogę?". To oddanie słyszane w pytaniu też miało swoją wartość. Żadnego z nas żadna niby jego kobieta o nic nie pytała. A on jeszcze mógł się zgodzić albo nie. Oto byliśmy świadkami zjawiska, którego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego