Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
lipcu 1996 r. Sąd uznał jednak, że alibi jest za słabe.

Sprawa była przewalona

Zbigniew Rytel siedzi w Areszcie Śledczym w warszawskiej Białołęce. Nie wypiera się swojej obecności pod Makro Cash, twierdzi jednak, że Bzdyry tam nie było. Strzelało faktycznie dwóch ludzi, jeden z nich to czynny antyterrorysta policyjny, kolega Rytla. - Nie podam jego nazwiska - zarzeka się. Nie zrobi tego tym bardziej, że tamten strzelał w stanie wyższej konieczności, bowiem zagrożone było życie porwanego i ludzi, którzy przyjechali negocjować jego uwolnienie. Pruszkowscy mieli broń i też strzelali. Wszystko zarejestrowały kamery przemysłowe umieszczone na parkingu, ale z nieznanych powodów kasety z nagraniami
lipcu 1996 r. Sąd uznał jednak, że alibi jest za słabe.<br><br>&lt;tit&gt;Sprawa była przewalona&lt;/&gt;<br><br>Zbigniew Rytel siedzi w Areszcie Śledczym w warszawskiej Białołęce. Nie wypiera się swojej obecności pod Makro Cash, twierdzi jednak, że Bzdyry tam nie było. Strzelało faktycznie dwóch ludzi, jeden z nich to czynny antyterrorysta policyjny, kolega Rytla. - Nie podam jego nazwiska - zarzeka się. Nie zrobi tego tym bardziej, że tamten strzelał w stanie wyższej konieczności, bowiem zagrożone było życie porwanego i ludzi, którzy przyjechali negocjować jego uwolnienie. Pruszkowscy mieli broń i też strzelali. Wszystko zarejestrowały kamery przemysłowe umieszczone na parkingu, ale z nieznanych powodów kasety z nagraniami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego