zachowa neutralność, ale tylko w sferze słów. W rzeczywistości będzie jednak pomagała Abaszydzemu, nawet dostarczając broń. W Batumi stacjonuje przecież rosyjska dywizja.</></><br><br><tit><name type="person">Tamara Gudawa</>, rzeczniczka prasowa <name type="person">Asłana Abaszydzego</></><br><br><q><transl>Władze centralne niejednokrotnie próbowały destabilizować sytuację w Adżarii. Ostatnio ich plany prawie się powiodły. Pod nieobecność lidera autonomii Asłana Abaszydzego prezydent Micheil Saakaszwili, jak złodziej, bez uprzedzenia, wczesnym rankiem z ponadpięćsetosobowym oddziałem uzbrojonych ludzi, z transporterami opancerzonymi przyjechał na granicę administracyjną Adżarii. To oczywiste, że chodziło o przewrót i przejęcie władzy, a nie odwiedzenie autonomicznej republiki, która jest przecież częścią Gruzji, kraju prezydenta Saakaszwilego.<br>Społeczność Adżarii jest zaniepokojona tym zdarzeniem. Wielu ludzi spontanicznie