Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
nagrody - ubolewał przewodniczący jury.
BZ
Z kroniki GOPR - Rozgrzana blacha na gołe ciało
Dwie osoby z ciężkimi obrażeniami ciała trafiły do szpitala po wypadku, jaki zdarzył się 5 lipca na uruchomionej niedawno przez PKL zjeżdżalni grawitacyjnej w Szczawnicy na Szafranówce.
Na przejażdżkę wybrała się 50-letnia Elżbieta J. z Nowego Sącza z 7-letnią wnuczką Magdą. Wsiadły razem do wózka i zaczęły zjeżdżać blaszaną rynną w dół (ok. 550 metrów długości, siedem zakrętów). W górnej części trasy, na drugim zakręcie wózek przewrócił się i obie pasażerki wypadły na potwornie rozgrzaną w słońcu blachę. Babcia i wnuczka, lekko ubrane, doznały w efekcie
BZ
Z kroniki GOPR - Rozgrzana blacha na gołe ciało
Dwie osoby z ciężkimi obrażeniami ciała trafiły do szpitala po wypadku, jaki zdarzył się 5 lipca na uruchomionej niedawno przez PKL zjeżdżalni grawitacyjnej w Szczawnicy na Szafranówce.
Na przejażdżkę wybrała się 50-letnia Elżbieta J. z Nowego Sącza z 7-letnią wnuczką Magdą. Wsiadły razem do wózka i zaczęły zjeżdżać blaszaną rynną w dół (ok. 550 metrów długości, siedem zakrętów). W górnej części trasy, na drugim zakręcie wózek przewrócił się i obie pasażerki wypadły na potwornie rozgrzaną w słońcu blachę. Babcia i wnuczka, lekko ubrane, doznały w efekcie
nagrody - ubolewał przewodniczący jury.<br><au>BZ</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Z kroniki GOPR - Rozgrzana blacha na gołe ciało</tit><br><br>Dwie osoby z ciężkimi obrażeniami ciała trafiły do szpitala po wypadku, jaki zdarzył się 5 lipca na uruchomionej niedawno przez PKL zjeżdżalni grawitacyjnej w Szczawnicy na Szafranówce.<br>Na przejażdżkę wybrała się 50-letnia Elżbieta J. z Nowego Sącza z 7-letnią wnuczką Magdą. Wsiadły razem do wózka i zaczęły zjeżdżać blaszaną rynną w dół (ok. 550 metrów długości, siedem zakrętów). W górnej części trasy, na drugim zakręcie wózek przewrócił się i obie pasażerki wypadły na potwornie rozgrzaną w słońcu blachę. Babcia i wnuczka, lekko ubrane, doznały w efekcie
