Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
niepocieszeniu.
- No, skoro tak ślicznie o niej powiedziałeś, to możesz być
całkiem spokojny! - i raptem coś mi strzeliło do głowy.
- Wiesz co, zaśpiewajmy na to konto.
- Czemu nie - westchnął bez przekonania.
- A co byś, pieronie, chciał?
- Kolędę - powiedziałem.
- Chłopie, toż nie Boże Narodzenie...
- 0, widzisz!

Tutaj ludzie zawsze się mylą.
Sąd Ostateczny może być dla nich co godzina, ale Boże Narodzenie
tylko od święta!
Tymczasem ono właśnie jest co dzień...
Śpiewajmy.
"Oj, maluśki, maluśki, maluśki jako rękawiczka..."
Śpiewajmy, Jarząbek!
"Oj, chudziuśki, chudziuśki, chudziuśki jak kawałek smyczka..."
No i przez kilka dni nie było Jarząbka, a ja się przekonałem, że
można stąd rzeczywiście
niepocieszeniu.<br> - No, skoro tak ślicznie o niej powiedziałeś, to możesz być<br>całkiem spokojny! - i raptem coś mi strzeliło do głowy.<br> - Wiesz co, zaśpiewajmy na to konto.<br> - Czemu nie - westchnął bez przekonania.<br> - A co byś, pieronie, chciał?<br> - Kolędę - powiedziałem.<br> - Chłopie, toż nie Boże Narodzenie...<br> - 0, widzisz!<br> &lt;page nr=203&gt;<br> Tutaj ludzie zawsze się mylą.<br> Sąd Ostateczny może być dla nich co godzina, ale Boże Narodzenie<br>tylko od święta!<br> Tymczasem ono właśnie jest co dzień...<br> Śpiewajmy.<br> "Oj, maluśki, maluśki, maluśki jako rękawiczka..."<br> Śpiewajmy, Jarząbek!<br> "Oj, chudziuśki, chudziuśki, chudziuśki jak kawałek smyczka..."<br> No i przez kilka dni nie było Jarząbka, a ja się przekonałem, że<br>można stąd rzeczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego