Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
bez filtra. To jedno było proste: wystarczyło teraz, nic już nie mówiąc, bez żadnych tłumaczeń wziąć Lidkę za rękę i pociągnąć za sobą po cementowych schodach i dalej, jeszcze dalej. Uprowadzić pod parasolem nocy daleko stąd i razem usiąść przy stole. Jeść razem sałatę. Uświadomił sobie, że jest okropnie głodny. Sałatę z pomidorami.
Chorał ucichł nagle, a potem głośniki w sprzężeniu wyplusnęły falą dźwięku, zaskomlały i umilkły na dobre. Ktoś wskoczył na podwyższenie, roztrącając muzyków, przecisnął się na samą krawędź i wrzasnął: - Lidka! - a potem znurkował w tłum i zaczął się przeciskać bliżej. Lidka zobaczyła go pierwsza.
- Carlos, ty palancie! - usłyszał
bez filtra. To jedno było proste: wystarczyło teraz, nic już nie mówiąc, bez żadnych tłumaczeń wziąć Lidkę za rękę i pociągnąć za sobą po cementowych schodach i dalej, jeszcze dalej. Uprowadzić pod parasolem nocy daleko stąd i razem usiąść przy stole. Jeść razem sałatę. Uświadomił sobie, że jest okropnie głodny. Sałatę z pomidorami.<br>Chorał ucichł nagle, a potem głośniki w sprzężeniu wyplusnęły falą dźwięku, zaskomlały i umilkły na dobre. Ktoś wskoczył na podwyższenie, roztrącając muzyków, przecisnął się na samą krawędź i wrzasnął: - Lidka! - a potem znurkował w tłum i zaczął się przeciskać bliżej. Lidka zobaczyła go pierwsza.<br>- Carlos, ty palancie! - usłyszał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego