głupstwo. Inni - frajer, <br>ale musi uważać na Pinokia. Okularnik jest bystry jak jasna <br>pietruszka.<br><br>Zagrozili Łysemu i Paluchowi, grubasom-zmarzlakom, że jak <br>zamknie który w nocy okno - porachują kości. Dobiorą <br>się przez sadło i zmiażdżą. Zrozumiano?<br>Przeciąg pomógł niewiele, choć zostawili otwarte i drzwi. <br>Burza nadchodziła i nie mogła przyjść. Sapała, <br>mruczała za Rzeką, rozświetlała noc za oknem i ich <br>skulonych - wyciągniętych w łóżkach, szukała <br>czegoś w blaskach po kątach, prześwietlała ściany. <br>Wreszcie wycofała się.<br>Nie spali, ale udawali, że tak. Jeden Paluch spał chyba naprawdę, <br>bo przykryty kocem po uszy demonstrował bezwstydnie platfusowate <br>odnóża z zadartymi śmiesznie dużymi palcami. Aż