w Andach. Następnego dnia, w niedzielę wiatr był dla nas bardziej łaskawy i można było latać od rana. Poza lataniem indywidualnym Władek dokonał pierwszych polsko-chilijskich lotów tandemowych, utrwalanych przez telewizję chilijską.<br>Po południu wróciliśmy do Santiago i gościliśmy w domu jedynej żyjącej wnuczki Ignacego Domeyki - Anity Domeyko de Salazar. Sędziwa, 97-letnia kobieta przyjęła nas jak własne dzieci. Obdarzona wspaniałą pamięcią, niestety, nie mówiąca po polsku donia Anita opowiadała o swoim dziadku i z dumą pokazywała odznaczenie wręczone jej osobiście przez prezydenta Lecha Wałęsę, podczas jego pobytu z oficjalną wizytą w Chile.<br><br>&lt;tit&gt;Nieziemski krajobraz&lt;/&gt;<br><br>Nocą z niedzieli na poniedziałek wyjechaliśmy