Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
ani ich ojciec wargami
nie wspomagał, jak to czynić zwykli ludzie niewprawni w sztuce
czytania. A wydawały się tak czytaniem pochłonięte i takim nabrzmiałe
zaciekawieniem, że ta ich ciekawość przykuwała wprost do siebie, że na
samym przypatrywaniu się tej ciekawości można było spędzić całe
niedzielne popołudnie i nie znudzić się.
Siadałem gdzieś w pobliżu ojca i wystarczyło mi to, że mogę patrzeć,
jak czyta, i nie było mnie w stanie oderwać ani ciepłe letnie
popołudnie, ani wabiące pogwizdywania kolegów za oknem. Chłonąłem
wprost w siebie tę ciekawość ojca, i tak zachłannie, że mnie prawie
lękiem przejmowała czy może radością, lecz taką
ani ich ojciec wargami<br>nie wspomagał, jak to czynić zwykli ludzie niewprawni w sztuce<br>czytania. A wydawały się tak czytaniem pochłonięte i takim nabrzmiałe<br>zaciekawieniem, że ta ich ciekawość przykuwała wprost do siebie, że na<br>samym przypatrywaniu się tej ciekawości można było spędzić całe<br>niedzielne popołudnie i nie znudzić się.<br> Siadałem gdzieś w pobliżu ojca i wystarczyło mi to, że mogę patrzeć,<br>jak czyta, i nie było mnie w stanie oderwać ani ciepłe letnie<br>popołudnie, ani wabiące pogwizdywania kolegów za oknem. Chłonąłem<br>wprost w siebie tę ciekawość ojca, i tak zachłannie, że mnie prawie<br>lękiem przejmowała czy może radością, lecz taką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego