Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Siedlecki
Nr: 35
Miejsce wydania: Siedlce
Rok: 1997
głównie importerów, czyli właścicieli pojazdów, a nie celników.
- Możliwe, że niektóre papiery były fałszowane. Celnik w momencie odprawy nie jest w stanie tego stwierdzić. Dopiero po weryfikacji za granicą można ocenić ich autentyczność. Podstawą przy dokonaniu odprawy jest dla nas kwota wpisana w fakturze zakupu - powiedział naczelnik oddziału celnego w Siedlcach, Jerzy Siedlanowski. Po szersze wyjaśnienia odesłał nas jednak do dyrektora terespolskiego UC.
- Nie widziałem tych dokumentów - wyjaśnia dyrektor Andrzej Trymczuk. - Nie wiem, czy są tacy specjaliści, którzy na pierwszy rzut oka stwierdziliby ich fałszywość.
Dyrektor uważa, że "siedlecka afera" to jeden z elementów kampanii prasy, wręcz nagonki, przeciwko Urzędowi Celnemu
głównie importerów, czyli właścicieli pojazdów, a nie celników.<br>- Możliwe, że niektóre papiery były fałszowane. Celnik w momencie odprawy nie jest w stanie tego stwierdzić. Dopiero po weryfikacji za granicą można ocenić ich autentyczność. Podstawą przy dokonaniu odprawy jest dla nas kwota wpisana w fakturze zakupu - powiedział naczelnik oddziału celnego w Siedlcach, Jerzy Siedlanowski. Po szersze wyjaśnienia odesłał nas jednak do dyrektora terespolskiego UC.<br>- Nie widziałem tych dokumentów - wyjaśnia dyrektor Andrzej Trymczuk. - Nie wiem, czy są tacy specjaliści, którzy na pierwszy rzut oka stwierdziliby ich fałszywość.<br>Dyrektor uważa, że "siedlecka afera" to jeden z elementów kampanii prasy, wręcz nagonki, przeciwko Urzędowi Celnemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego