2,5 roku za pobicia). O budowę nowego więzienia szefowie zakładu karnego walczyli od końca lat 90. - Barak jest tak zrujnowany, że szkoda byłoby pieniędzy na jego remont - twierdzi dyrektor Wojciech Petrykowski.<br><br>&lt;tit&gt;Baraki wyburzą&lt;/&gt;<br><br>Dlatego zostanie zburzony. Już od kilku tygodni więźniowie przenoszeni są do innych zakładów. - Mnie przewiozą do Sieradza. Nawet dobrze, bo tydzień temu się ożeniłem, a żona mieszka w tamtych okolicach - przyznaje Marcin z Gorzowa (7 lat, bo ,,byłem niegrzeczny''). Wyjedzie ponad 400 skazanych, zostanie 80-100. To ci, którzy potrzebni są do robót w więzieniu, skazani pracujący poza zakładem oraz chodzący do szkoły. Kilkadziesiąt osób zostanie zwolnionych