później zobaczyłem. Co? Takie byle co człowiekiem musi rządzić? Język cały czarny, obłożony. Eee, to nie dla mnie. I rzuciłem jednego dnia i koniec. I to właśnie i to samo zrobił dziadek, to samo zrobił ojciec i ja. Po czterdziestu latach. Wszyscy rzucili w diabły i koniec.</><br><who2>Aha.</><br><who1>Silna wola.</><br><who2>Silna wola? Ale panie Zbyszku, po czterdziestu latach palenia, czy po czterdziestu latach skończonych?</><br><who1>Nie, sześćdziesiąt ja miałem skończone, bo... sześćdziesiąt lat skończyłem i mówię, do widzenia, już nie palę. Miałem jeszcze takiego <vocal desc="sigh">, który mówił, o, nie dasz nic przyszykować, zjeść <gap> kolację przyszykować, tylko palisz i palisz. Ja mówię, od jutra nie