Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1956
do eleganckiej perfumerii spółdzielni kosmetycznej "Warszawianka" na MDM.
- Poproszę o mleczko.
- Jakie? - zapytała krótko sprzedawczyni.
- No... dobre mleczko, żeby łagodziło podrażnienia, zapobiegało wysuszeniu skóry i...
- Proszę pójść na piętro. Tam dyżurna kosmetyczka obejrzy pani cerę, udzieli porady i wskaże, jakie mleczko będzie najwłaściwsze, a może jeszcze doradzi jakiś krem.
Sen? Skądże znowu! Nie we śnie przecież ubyło mi z kieszeni 10 zł, które zapłaciłam za tą - dobrą zresztą - poradę dyżurnej kosmetyczki.
Tak jest w perfumerii na MDM. A jak Jest w innych?
Czy zdarzyło się którejś z Was, by kupując jakiś kosmetyk usłyszała od ekspedientki wskazówkę: "nie, tego kremu niech pani
do eleganckiej perfumerii spółdzielni kosmetycznej "Warszawianka" na MDM. <br>- Poproszę o mleczko. <br>- Jakie? - zapytała krótko sprzedawczyni. <br>- No... dobre mleczko, żeby łagodziło podrażnienia, zapobiegało wysuszeniu skóry i... <br>- Proszę pójść na piętro. Tam dyżurna kosmetyczka obejrzy pani cerę, udzieli porady i wskaże, jakie mleczko będzie najwłaściwsze, a może jeszcze doradzi jakiś krem. <br>Sen? Skądże znowu! Nie we śnie przecież ubyło mi z kieszeni 10 zł, które zapłaciłam za tą - dobrą zresztą - poradę dyżurnej kosmetyczki. <br>Tak jest w perfumerii na MDM. A jak Jest w innych? <br>Czy zdarzyło się którejś z Was, by kupując jakiś kosmetyk usłyszała od ekspedientki wskazówkę: "nie, tego kremu niech pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego