Gusiowie pływają od brzegu do brzegu nie wydając złotówki.<br>W ostatnich latach Zawichost obserwował kilka tajemniczych tragedii związanych z Wisłą. Najpierw, przy przeciąganiu stalowej liny przez rzekę, utopiło się dwóch poprzednich właścicieli promu. Następnie przy wjeździe na prom utopił się traktor. Ostatnio, o czym pisali w gazetach, do Wisły wjechała Skoda, podryfowała chwilę w dół rzeki i poszła na dno - dwie ofiary. Stąd wniosek, że Wisła nie jest bezpieczna i najlepiej ją oglądać z promu, z brzegu lub ze statku wycieczkowego.<br><br>Kilkadziesiąt kilometrów na północ, w Kazimierzu Dolnym, na statku wycieczkowym tłoczą się miłośnicy dzikiego landszaftu w naturze: Japończycy, Anglicy, Niemcy