Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
Ula uświadomiła sobie nagle, co znaczy słowo -bywajcie. Szarpie Mariana za
rękę:
- Zatrzymaj go! Nie daj mu odejść! Nie daj! On nie jest złodziejem! To nieprawda!
Słyszysz, Pestka, to nieprawda! Zatrzymajcie go... Zenek! Zenek!
Ostatni okrzyk sprawia, że odchodzący przystaje i ogląda się: Pestka i Marian
nadal jednak stoją nieporuszeni. Skręca więc na ścieżkę wśród zarośli - i już
go nie widać.
- Nie odchodź! - prosi Julek, dopadłszy Zenka między tarninami, w oczach ma
łzy. - Nie odchodź, nie, nie!
- Julek, wracaj! - woła z daleka Marian.
Ręka Zenka ogarnia wątłe, chude ramię ciepłym uściskiem.
- Bywaj, mały. Bywaj.
Ula siedzi na werandzie przy chwiejnym stoliku
Ula uświadomiła sobie nagle, co znaczy słowo -bywajcie. Szarpie Mariana za <br>rękę:<br> - Zatrzymaj go! Nie daj mu odejść! Nie daj! On nie jest złodziejem! To nieprawda! <br>Słyszysz, Pestka, to nieprawda! Zatrzymajcie go... Zenek! Zenek!<br> Ostatni okrzyk sprawia, że odchodzący przystaje i ogląda się: Pestka i Marian <br>nadal jednak stoją nieporuszeni. Skręca więc na ścieżkę wśród zarośli - i już <br>go nie widać.<br> - Nie odchodź! - prosi Julek, dopadłszy Zenka między tarninami, w oczach ma <br>łzy. - Nie odchodź, nie, nie!<br> - Julek, wracaj! - woła z daleka Marian.<br> Ręka Zenka ogarnia wątłe, chude ramię ciepłym uściskiem.<br> - Bywaj, mały. Bywaj.<br> Ula siedzi na werandzie przy chwiejnym stoliku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego