Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
wakacje to ucieczka nad jezioro, we wrześniu, bo nie ma już turystów, las jest prawie pusty. I są grzyby. Zbieramy je od trzech lat.
Pyta pani, co sprawia mi największą przyjemność? Łowienie ryb! Niektórzy myślą: wielka mi rzecz iść nad wodę z wędką. A to jest, proszę pani, ogromna wiedza. Skupiam całą uwagę na spławiku; co się z nim dzieje. Trzeba wiedzieć kiedy bierze miętus, kiedy troć. Muszę się pochwalić, że miałem bardzo dobry ubiegły sezon.
Czy sam oprawiam ryby? Od razu wypuszczam je na wolność. W zeszłym roku przyniosłem kilka, bo teściowa dziwiła się, że chodzę tyle na te ryby
wakacje to ucieczka nad jezioro, we wrześniu, bo nie ma już turystów, las jest prawie pusty. I są grzyby. Zbieramy je od trzech lat.<br> Pyta pani, co sprawia mi największą przyjemność? Łowienie ryb! Niektórzy myślą: wielka mi rzecz iść nad wodę z wędką. A to jest, proszę pani, ogromna wiedza. Skupiam całą uwagę na spławiku; co się z nim dzieje. Trzeba wiedzieć kiedy bierze miętus, kiedy troć. Muszę się pochwalić, że miałem bardzo dobry ubiegły sezon.<br> Czy sam oprawiam ryby? Od razu wypuszczam je na wolność. W zeszłym roku przyniosłem kilka, bo teściowa dziwiła się, że chodzę tyle na te ryby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego