to jedyny i duszny kierunek, którego końcowym efektem ma być ochrona nieprzemijających wartości Tatr? Znowu nie wiem. Nie wiem, ponieważ nie bardzo widzę kogoś, poza człowiekiem, komu te wartości mogłyby być jeszcze potrzebne. Dzisiejszy człowiek zimową porą w górach to w olbrzymiej większości narciarz, wyposażony w sprzęt produkowany przez fabryki. Śliskie narty, obcisłe i ciepłe ubranie, wygodne lecz zarazem twarde buty, kijki z małymi kołkami, ostre krawędzie - to nieodłączne elementy, które całkowicie wykluczają jakąkolwiek formę turystyki narciarskiej, tak mocno propagowaną przez wielu pamiętających słynne z nieprzemakalnej i miękkiej skóry buty Rommingera. Nie ma już takiego narciarstwa i musimy się z tym