Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Zarymskiego jednego z najkapryśniejszych gości. Na nieszczęście kapitan spojrzał na Tadka, a to podziałało na niego jak wzrok węża na ptaka. Zamiast cofnąć się i uciec na swój rewir, lunatycznym krokiem zbliżył się do oficera i stanął przed nim w karykaturalnej postawie. Równocześnie z czarnej gmatwaniny materii wyłonił się Ugor.
- Sługa pana kapitana! Oficer wskazał na pikola.
- Weźcie tę ofiarę, bo mógłbym go zastrzelić, a nie chciałbym sobie humoru psuć.
Tadek jakby spoliczkowany odsunął się na bok i resztką świadomości odczuł wstyd wobec kilkunastu par oczu wyzierających ku niemu z chaosu wszechświata. Ktoś podrażnił mięśnie jego dłoni jakimś przedmiotem, więc automatycznie
Zarymskiego jednego z najkapryśniejszych gości. Na nieszczęście kapitan spojrzał na Tadka, a to podziałało na niego jak wzrok węża na ptaka. Zamiast cofnąć się i uciec na swój rewir, lunatycznym krokiem zbliżył się do oficera i stanął przed nim w karykaturalnej postawie. Równocześnie z czarnej gmatwaniny materii wyłonił się Ugor.<br>- Sługa pana kapitana! Oficer wskazał na pikola.<br>- Weźcie tę ofiarę, bo mógłbym go zastrzelić, a nie chciałbym sobie humoru psuć.<br>Tadek jakby spoliczkowany odsunął się na bok i resztką świadomości odczuł wstyd wobec kilkunastu par oczu wyzierających ku niemu z chaosu wszechświata. Ktoś podrażnił mięśnie jego dłoni jakimś przedmiotem, więc automatycznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego