Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
gdzie wchodziło się po krętych schodach.

Pluj wyjął z klatki morską świnkę i dał mi ją do potrzymania. Oglądałem wszystko z ogromnym zainteresowaniem, najbardziej jednak ciekawiła mnie papuga.

- Ona mówi różne zabawne rzeczy, ale gdy pada śnieg, obchodzą ją tylko Pieczyngowie - powiedziała jedna z sióstr.

- Biada, powstali Pieczyngowie! - zaskrzeczała papuga.

Służąca, stara jak jej panie, wniosła herbatę i konfitury z arbuza.

Czułem się trochę nieswojo w tym dziwnym domu. Jedna z ciotek zwróciła się do Pluja i długo mówiła coś po francusku. Pluj przyniósł z drugiego pokoju porcelanową fajeczkę i tytoń. Ciotka pykała, zaciągała się i wypuszczała kłęby białego dymu. Papuga
gdzie wchodziło się po krętych schodach.<br><br>Pluj wyjął z klatki morską świnkę i dał mi ją do potrzymania. Oglądałem wszystko z ogromnym zainteresowaniem, najbardziej jednak ciekawiła mnie papuga.<br><br>- Ona mówi różne zabawne rzeczy, ale gdy pada śnieg, obchodzą ją tylko Pieczyngowie - powiedziała jedna z sióstr.<br><br>- Biada, powstali Pieczyngowie! - zaskrzeczała papuga.<br><br>Służąca, stara jak jej panie, wniosła herbatę i konfitury z arbuza.<br><br>Czułem się trochę nieswojo w tym dziwnym domu. Jedna z ciotek zwróciła się do Pluja i długo mówiła coś po francusku. Pluj przyniósł z drugiego pokoju porcelanową fajeczkę i tytoń. Ciotka pykała, zaciągała się i wypuszczała kłęby białego dymu. Papuga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego